niedziela, 3 października 2010

Zmierzch.


'- Spałaś mocno, nic nie przegapiłem. - Uśmiechnął się łobuzersko. -Rozmowna byłaś wcześniej.
- O nie! Co znowu wygadywałam?
Spojrzał na mnie z czułością.
- Powiedziałaś, że mnie kochasz.
- To już wiesz - przypomniałam mu, spuszczając wzrok.
- Ale zawsze miło usłyszeć.
Wtuliłam twarz w jego ramię.
- Kocham Cię - szepnęłam.
- Jesteś całym moim życiem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz